Uwielbiam filmy, których akcja dzieję się w samolocie, nie wiem dlaczego. I przyznam, że i ten był naprawdę dobry. Gdyby nie to, że zastanawiał mnie brak jednej trumny, to bym uwierzyła, że jednak ona zbzikowała. Było jeszcze zastanowienie, że może jej córka leży w trumnie, a mąż dawno zmarł. Ale coraz częściej zachowanie policjanta było dosyć podejrzane, aż w końcu wyszło szydło z worka. Nawet obcokrajowcy wydawali się podejrzani, jestem prawie pewna, że sama widziałam jak patrzyli się w okno jej córki, ale pomińmy ten fakt. Może na przeciwko był ten Hilton? XD
Tak czy siak nie twierdzę, że film był genialny. Plan porwania małej oczywiście mógł nie wypalić. Ale gdyby tak każdy się zastanawiał: co by było gdyby...to żaden film by nie powstał, taka prawda. Ludzie nawet nie wychodzili by z domu, bo by się zastanawiali: A co jeśli ptak mi narobi na głowę? Więc wszelcy krytycy...skoro tacy mądrzy jesteście, zapraszam - wymyślcie lepszy scenariusz, gdzie nie będzie absurdów. :D
No i jeszcze jedno. Nauczyłam się nie kierować opinią innych po tym jak kiedyś zobaczywszy niską ocenę jednego, zwlekałam z nim, aż w końcu doszło do obejrzenia, no i naprawdę mi się owy film podobał. Dlatego polecam nie patrzeć na ocenę i komentarze innych. Sami się przekonajcie czy wam się spodoba.